- Jakie były powody Sharon Her i jej męża, by zrezygnować z posiadania dzieci?
- Jakie doświadczenia wpłynęły na decyzję Jerry'ego Steinberga o życiu bez dzieci?
- Dlaczego Sarah Beegle postanowiła, że nie chce mieć dzieci?
- W jaki sposób Diana Fuentes angażowała się w życie swoich siostrzeńców i bratanków?
- Jakie są główne powody, dla których coraz więcej osób w USA decyduje się na życie bez dzieci?
Sharon Her
Sharon Her, lat 50, pochodząca z Brooklynu, opowiada, że w jej rodzinie Hmong zakładano, że każdy będzie miał dzieci, jednak jej mąż nie chciał ich mieć. Z czasem Sharon zaakceptowała ten wybór. Choć początkowo w społeczeństwie i rodzinie pojawiały się naciski, zwłaszcza po ślubie, Sharon znalazła swoje miejsce w społeczności, pracując z młodzieżą i wspierając swoją rozbudowaną rodzinę. Jej doświadczenia pokazują, że brak własnych dzieci nie oznacza braku opieki nad innymi - jest aktywna w życiu swoich siostrzeńców i bratanków oraz społeczności Hmong w Nowym Jorku.
Jerry Steinberg
Jerry Steinberg, lat 79, z okolic Vancouver, od młodości wiedział, że dzieci nie są dla niego. Do takiej decyzji skłoniły go doświadczenia w związkach z samotnymi matkami oraz wieloletnia praca jako nauczyciel. Zauważył, że dzieci kontrolują życie i są kosztowne, zarówno finansowo, jak i czasowo. Mimo presji społecznej i rodzinnej, Jerry postanowił pozostać bezdzietny, co pozwoliło mu na prowadzenie intensywnej działalności wolontariackiej oraz założenie klubu No Kidding! dla osób bez dzieci.
Sarah Beegle
Sarah Beegle, lat 59, z Kalifornii, nigdy nie chciała mieć dzieci. Po rozwodzie w wieku 30 lat, postanowiła pozostać bezdzietna, ponieważ uznała, że nie może sobie pozwolić na wychowanie dziecka bez dużych trudności. Choć spotkała się z presją lekarzy, którzy zakładali, że kiedyś będzie miała dzieci, Sarah cieszy się spokojnym życiem, spędzając większość czasu w swoim ogrodzie i na plaży. Jak mówi, życie bez dzieci daje jej poczucie wolności i niezależności.
Diana Fuentes
Diana Fuentes, lat 65, z San Antonio, wspomina, że choć wraz z mężem rozważali posiadanie dzieci, to ich kariery oraz częste podróże spowodowały, że decyzja o dzieciach nigdy się nie zmaterializowała. Po śmierci męża, Diana zaangażowała się w życie swojej rodziny, opiekując się siostrzeńcami i bratankami. Podkreśla, że nieposiadanie własnych dzieci nie oznacza braku możliwości wnoszenia wkładu w życie następnych pokoleń, np. przez działalność społeczną i wsparcie rodziny.
Coraz więcej osób w Stanach Zjednoczonych wybiera życie bez dzieci, a ich decyzje są motywowane różnymi czynnikami, od braku odpowiedniego partnera po chęć skupienia się na innych aspektach życia. Historie Sharon, Jerry'ego, Sary i Diany pokazują, że życie bez dzieci może być równie satysfakcjonujące i pełne wsparcia dla innych, jak życie rodziców. Każda z tych osób znalazła swoje unikalne sposoby na budowanie relacji i angażowanie się w życie społeczności bez potrzeby posiadania własnych dzieci.
Źródło: TheGuardian